Mikrowyprawy w Zieleń Warszawską. Kolejny sezon przygód na łonie natury

Czy nie wyjeżdżając z miasta można choć na chwilę przenieść się do dzikiego lasu nad Wisłą, nad kwitnącą łąkę z lnem czy eksplorować bagna? Lub odkryć dzikie, mało znane oblicza warszawskich parków i zobaczyć, co w nich występuje? Przekonują się o tym uczestnicy mikrowypraw, czyli spacerów przyrodniczo-edukacyjnych po dzikich zakątkach Warszawy. Najbliższy spacer odbędzie się w Parku im. Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego i nad Wisłą na Golędzinowie.

Mikrowyprawy w Zieleń Warszawską skierowane są do wszystkich – małych i dużych odkrywców natury. To ekoedukacyjna forma rozrywki, idealna na rodzinny weekend.

– Chodzi o pokazanie lokalnej przyrody i jej wspólne odkrywanie. Nasze spacery to nie są wykłady na świeżym powietrzu, ale miniekspedycje naukowe. Dzieci potrzebują bliskiego i częstego kontaktu z naturą. Potrzebują go też dorośli przy okazji słuchając ciekawostek. Tylko wtedy, kiedy poznamy przyrodę i zbudujemy z nią więź, to będziemy chcieli ją chronić. Warszawa i jej nadrzeczne tereny chronione jako Natura2000 są pod tym względem wyjątkowe na tle innych polskich i europejskich miast. To tu można poznawać siedliska chronionych gatunków roślin i zwierząt charakterystyczne dla Doliny Środkowej Wisły, zobaczyć nadwiślańskie olbrzymy – drzewa, poznać bobra, wydrę, czy bielika. Wiele dzikości i niezwykłości kryją też parki miejskie – mówi Kasper Jakubowski z Fundacji Dzieci w Naturę.

Pierwsza taka wycieczka odbyła się nad Wisłą na Zawadach. Oprócz odtworzonych i chronionych (tzn. koszonych) nadwiślańskich łąk, zobaczyliśmy bogatą roślinność lasów łęgowych, czy starorzeczy. Podglądaliśmy szpaki karmiące młode w dziuplach, czy największego dzięcioła czarnego, który pod względem kucia dziupli jest leśnym deweloperem. Natrafiliśmy nawet na… czaszkę bobra, co było okazją aby zobaczyć jego zęby czyniące tyle dobra w okolicy (przez budowę tam, inicjowanie wzrostu nowego pokolenia drzew, zaopatrywanie lasu w tak potrzebne martwe drewno, czy retencję wody tak potrzebnej w okresach braku opadów). Nie zabrakło koncertu zielonych żab i wspólnych połowów na bagnach.

Jednak bohaterką spaceru była sieweczka i miejsca jej występowania, lęgów, czy postoju w trakcie migracji. Niestety na lęgnące się nad Wisłą sieweczki (rzeczne i obrożne) czyha wiele niebezpieczeństw. Dlatego to był ostatni moment na spacer na piaskowych częściach Zawad w międzywalu, aby umożliwić tym ptakom bezpieczny lęg. Dzikie plaże (a co gorsza wyspy) przyciągają mieszkańców okolic, którzy nawet nieświadomi ich obecności mogą ptakom przeszkadzać. Gniazda sieweczek bardzo trudno wypatrzyć i przez to łatwo je zdeptać. Ciągłe płoszenie dorosłych ptaków, przez chodzenie, bieganie, jeżdżenie rowerem, czy co gorsza motorem, może powodować porzucenie przez nie lęgów. Dlatego pamiętajmy, aby pozostawiać plaże i piaszczyste wyspy w spokoju, nie spuszczać luzem psów i zapoznać się tablicami na miejscu. Przesuńmy się nieco i zróbmy trochę miejsca dla tych cennych ptaków, których obecność na terenie Warszawy jest powodem do dumy, ochrony i okazją do obserwacji z daleka.

Najbliższe bezpłatne spacery odbędą się w weekend, 18 i 19 maja. Obowiązują wcześniejsze zapisy. Zgłoszenia zbierane są na profilu „Dzieci w naturę” na Facebooku.

. Projekt realizuje m.st. Warszawa we współpracy z Fundacją Dzieci w Naturę.

Pokaż inne artykuły